Sebait - handmade fishing lure

Z kuźni na brzeg rzeki...

piątek, 20 listopada 2015

Sobotni wypad na szczupaki.

Sobotni wypad na szczupaki - zakończony totalną porażką. Rozgrywka z rybami zakończona wynikiem 1:0 dla gospodarzy. Mogłem jednak podziwiać piękno polskiej późnej jesieni.











Autor: Unknown o 09:51
Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowszy post Starszy post Strona główna
Subskrybuj: Komentarze do posta (Atom)

Feedjit

O mnie

Unknown
Wyświetl mój pełny profil

Strony

  • Strona główna

Archiwum bloga

  • ►  2018 (1)
    • ►  marca (1)
  • ►  2017 (24)
    • ►  grudnia (2)
    • ►  sierpnia (6)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (3)
    • ►  stycznia (5)
  • ►  2016 (45)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (5)
    • ►  października (1)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (3)
    • ►  lipca (3)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (5)
    • ►  marca (5)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (6)
  • ▼  2015 (11)
    • ►  grudnia (3)
    • ▼  listopada (8)
      • Chyba ostatni wypad w tym roku. Pogoda trochę wspi...
      • Sobotni wypad na szczupaki.
      • Moje zeszłoroczne pstrągowe cukierki. ...
      • Trochę z innej beczki - kleniowe robactwo.
      • Pojawiły się pierwsze ryby...
      •  Warsztat był ciągle udoskonalany.
      • A wszystko zaczęło się tak...
Motyw Rewelacja. Autor obrazów motywu: andynwt. Obsługiwane przez usługę Blogger.