niedziela, 6 sierpnia 2017

Krótka migawka z wyprawy na pstruchy.

Udało mi się w końcu kilka razy wyjechać na ryby. W kieszeni kilka moich przynęt. Efektem pstrągi, okonie, kilka zerwanych "niewiadomojakich" :)
Wahadła pstrągowe świetnie sprawdzają się pracując w nurcie przy swobodnym spływie. Nie zwijając żyłki, operując jedynie wędziskiem. Stojąca w nurcie ryba musi zareagować. Czasem brania są naprawdę bardzo agresywne.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz